niedziela, 12 grudnia 2010

Droga na szczyt.







Nie wiedziałam jak nazwać ten kapelusz, więc chętnie skorzystałam z podpowiedzi współtwórcy (czasem proszę o pomoc, bo filcowanie to ciężka robota).
















Droga na szczyt, bo drapowania przypominają spirale Tur de France.

 












Zamówienie obejmowało draperie i określoną tonację kolorów. Mimo, że wykonany z merynosów australijskich, nie obyło się bez kaprysów.

 W ramach ozdób zastosowałam niebieską nitkę metaliczną i chabrowe loki.

Mam nadzieję, że się spodoba.



Na koniec mój nowy nabytek, na razie tyko mały fragmencik.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...