piątek, 11 marca 2011

Wiosna nieśmiało pokazuje różki.

                                                     

Tak dawno czekał na realizację, aż wreszcie się udało.
Ozdobiony koralikami jablonex i muszlami, oczywiście z własnym domem na grzbiecie.
Możesz go nabyć w szczytnym celu, kliknij TUTAJ. Czeka na Ciebie.
Może być broszką, wisiorem, dekoracyjnym elementem w Twoim domu lub zabawką, według życzenia.























Wszystko zaczęło się od skorupek.



11 komentarzy:

  1. ślimak!!! a ja oscylowałam wokół kaczki...;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brrrr....czuję jakiś taki respekt przed ślimakami. Może dlatego, że zawsze się boję usłyszeć chrupanie muszli pod stopami... ? Fajny ślimak wyszedł! Winniczek! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej,hej...
    No,swietny pomysl,rzeklabym-wykonanie tez piekne,filcowe,ale mam niestety zastrzezenia,co do wygladu tego slimaczka-bo mi troche wyglada jak...mutant:-)))Moze to te ujecia-nie wiem,ale cos mi sie on dziwnie 'rozwidla'-rozki chyba bylyby fajniejsze delikatne,stojace i z koralikow...nno,sorry,moge sie mylic:-)
    -Pozdrawiam-Halinka-

    OdpowiedzUsuń
  4. Mutant bo to kawał ślimaka. Jest drugi do parki, tamten bardziej delikatny. Właściwie to może być ONA, kiedyś tam pokażę.
    Od wczoraj bawią mnie Wasze komentarze o ślimakach, jednak kobiety mają do nich dużo animozji. Ja lubię je trzymać na dłoni i czuć jak się po niej poruszają. To przyjemne i delikatne. Od zawsze ratuję ślimaki z opresji, też nie lubię tego odgłosu co Nurrgula.

    OdpowiedzUsuń
  5. Duży ślimak :) moja mama nie cierpi tych stworzeń bo jej zżerają cośtam w ogródku...a ja się też boję tego odgłosu o którym pisałyście...mrożący krew w zyłach..a u mnie na wsi to ciężko się nie natknąc na te stwory. Za skorupkę to wezmę toto zeby przeniesc, ale jakby mi miał po rękach chodzic to nieee ...:)
    Fajny pomysł na wykorzystanie tych skorupek :)

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie w mieście, też ich nie brak a na działce moja mama, też ich nie lubi. Ja jednak uważam, że to my zajmujemy im miejsce a nie odwrotnie. Tylko inny stosunek ma do os i szerszeni. Niestety w tym wypadku jeśli one, to już po mnie. Innymi słowy, sprawa życia i śmierci. Do pszczółek i trzmieli nic nie mam, poza tym one nie atakują.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ślimak jest the best, super pomysł:) jak patrze na twoje kwiaty filcowane to aż wzdycham do wiosny, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. świetny ślimak:) niespodziewane połączenie:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...