poniedziałek, 27 czerwca 2011

Espadryle po liftingu.


Dzisiaj koniec przynudzania i to tak banalnymi butami.
Jednak muszę przyznać, że robienie zdjęć przy zachodzącym słońcu daje, jak to mówią profesjonaliści najlepsze światło.
Zdjęcia są jakby w otulinie, a moje chłodne w szarości kafelki na balkonie, nabrały łososiowego ciepła.




6 komentarzy:

  1. Dzisiaj koniec przynudzania. Dziękuję wszystkim oglądaczkom za wytrwałość.
    Jutro zupełnie z innej beczki.
    Zaczniemy wieczorową porą, bo zdjęcia też wieczorowe.
    Jednak to będzie kontynuacja. Myślę, że wierne fanki tego rękodzieła (do których się zaliczam), będą od razu wiedziały o co chodzi. Mam nadzieję, że się spodoba, bo przez kilka dni zamierzam znowu Was pomęczyć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szlifierka do filcowania używane!
    Dzięki za wszystkie wiadomości

    ;-)) Els

    OdpowiedzUsuń
  3. Buty niezmiennie fajne:) Czekam na cd. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. kochana :) swietne sa :) jest zainteresowanna osoba broszka ktora wystawilas na aukcje dla Kamy :) gdy wplaci pieniazki przesle ci adres do wysylki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne i bardzo pomysłowe, mają swój klimat.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...