Tym razem nowa technika, choć kiedyś już robiłam pierwsze próby.
Mam nadzieję, że po warsztatach będzie bardziej profesjonalnie.
Najpierw rysunek na papierze, potem kalkowanie na płótno (wyprane i wyprasowane, najlepsze ze starego prześcieradła).
Inspiracja przyleciała sama.
Rok temu udało mi się pierwszy raz obfocić w Kazimierzu Dolnym.
Jakby wiedziała, że na nią usilnie polowałam, czekała cierpliwie aż pół godziny.
Mój projekt będzie jednak w innych barwach.
Zapowiada się bardzo interesująco :)
OdpowiedzUsuńPięknie rysujesz, czekam co z tego wszystkiego wyniknie. I jakiego śmiesznego masz kotka u siebie tu - jak mruczy fajnie i uszami trzepie na myszkę ;)))
OdpowiedzUsuńCiekawość mnie zżera, co to będzie?
OdpowiedzUsuńMyślę, że jutro odgadniecie co to za technika. Jednak w kontakcie będziemy dopiero wieczorem w poniedziałek.
OdpowiedzUsuńMiłego oglądania, mam nadzieję, że nie będę przynudzać.
Dzisiaj otrzymałam certyfikat z kursu. Muszę powiedzieć, że chyba mnie dopadła, ta nowa technika.
Miłego wypoczynku, życzę szczególnie tym pracującym.