piątek, 4 listopada 2011

Listopadowe słońce- w makro.




Jak już pisałam wełna nie chciała się w żaden sposób połączyć z syntetycznym szalem. Trzeba było dodać czesanki od spodu, aby się wszystko sfilcowało.
Choć nie lubię żółtego, ten szal noszę, jest delikatny i ciepły.
Na zdjęciach z lampą i bez, jednak w świetle słonecznym ma dość żywe barwy.
Jutro jeszcze nim po przynudzam, działa antydepresyjnie.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...