poniedziałek, 30 stycznia 2012

Motylek i filc, czyli opowieść nieskończona.


Trochę ciepłych fotek na odmrożenie.
Jutro ostatnia odsłona.

14 komentarzy:

  1. lovely color choices and fabric is wonderful .

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno coś ślicznego, bo już wygląda czarująco.Uwielbiam motyle, więc czekam na odsłonę kurtyny.

    OdpowiedzUsuń
  3. ...zapowiada się iście królewsko,nabrawszy sporo energii z tych świetlistych barw - czekam na pełną odsłonę:) pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś pięknego Ci wyszło! I jakie ładne kolory ...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa jestem co się z tego wykluje.... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ jak precyzyjnie połączyłaś te dwie różne faktury - pięknie to wyszło. Kolor obłędny!! Lubię taki chociaż mnie nie pasuje absolutne - mieszane, zgaszone kolory nie do mojej cery - od razu plus 10 lat :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ty Nadia jesteś przepiękną Zimą z cerą królewny Śnieżki, to jak CI mają pasować oranże. U mnie sprawa ma się inaczej. Ja jestem na pograniczu zimy i oliwkowej jesieni. Dlatego mogę jedno i drugie. Natomiast w chabrze, choć go bardzo lubię, wyglądam okropnie.

      Usuń
  7. Juz widze, ze szykuje sie cos slicznego!

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudna praca, rewelacyjne wykończenie a kolorek bajeczny, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękna ta Twoja produkcja :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo pięknie się prezentuje w słoneczku. Wygląda SZALowo:) Uściski:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ładny, może nie moje kolory, aczkolwiek uroku mi odmówić nie mogę:-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Szal nieziemski!Niesamowity! Oryginalny i elegancki! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...