Nie mam nic zrobionego ani obfoconego.
Pokazuję detale mojej ulubionej sukienki, przerobionej z babcinej. Jednak nie noszonej od dziesięciu lat. Gdy będzie lepsze światło pokażę całość.
Czerń jednak ciepła, może powodują to złote ozdoby i pasmanteria z blaskiem.
Uwielbiam takie ubrania z duszą. Sama mam spódnicę przerobioną z ulubionej sukienki mojej ukochanej Babci... noszę ją chętnie i często. Dobrze jest czuć, że ma się kogoś przy sobie... :)
OdpowiedzUsuńCzerwień wyjaśniłam w odpowiedzi na Twój komentarz - mam nadzieję, że wyczerpująco. :) Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam. :)
Coś mega - pięknego nam pokażesz.... bo zajawka bardzo nęci:)
OdpowiedzUsuńPiękne ozdoby! czekam na całość :)
OdpowiedzUsuńDzien nie jest taki bardzo smutny, a kolor czarny jest uwazany tutaj za bardzo elegancki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam "wesolo".
Dla mnie dzień był bardzo smutny. Trudno się żegnać z przyjaciółmi, ale nie lubię o sprawach osobistych pisać na blogu.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, myslalam ze chodzi o piatek 13-go.
OdpowiedzUsuń