Też uwielbiam otoczaki i stłay się inspiracją dla mojej łazienki gdzie kafelki są szare i kremowe , a na jednej ścianie mam fototapetę z otoczakami , pod scianą rowek w podłodze na kamienie .. tylko narazie zbiera kurz;) Musze się zmobilizować ... ,a moze nad morze troszkę nazbieram ?:)
Delfina teraz piękne włoskie otoczaki w dowolnych barwach kupisz za grosze w sklepach ogrodniczych. Możesz nawet każdy wybrać osobno. Nie będę jednak ukrywać, że te nadmorskie "wyłowione" lubię najbardziej. Chronią mi roślinki doniczkowe przed nadmiernym wysuszeniem ziemi, no i przed kotami. Jednak gdy ostatnio byłam na Helu tam ich jak na lekarstwo. Polecam wybrzeże zachodnie.
Urocze! Niech długo i dobrze służą! Ja stawiam takie piramidki wszędzie, gdzie jestem i jest taka możliwość. U mnie ma to raczej coś wspólnego z odrobiną codziennej magii, niż z zen, ale forma podobna. :)
Po raz pierwszy z tymi piramidkami spotkałam się kilka lat temu, gdy czytałam dzieciom legendę o norweskich trollach. Z tego co pamiętam to coś w rodzaju naszego odpukiwania w niemalowane. Jednak w internecie nic na ten temat nie mogłam znaleźć. Wszędzie tylko zen, choć nic nie mam przeciwko. Jednak widać taka moda.
Dziękuję dopiero dzisiaj za komentarze, bo niestety dwa dni byłam "odcięta". Niestety na wyjeździe nawet w pobliżu dużego miasta internet czasami jest nieobecny.
Też uwielbiam otoczaki i stłay się inspiracją dla mojej łazienki gdzie kafelki są szare i kremowe , a na jednej ścianie mam fototapetę z otoczakami , pod scianą rowek w podłodze na kamienie .. tylko narazie zbiera kurz;) Musze się zmobilizować ... ,a moze nad morze troszkę nazbieram ?:)
OdpowiedzUsuńDelfina teraz piękne włoskie otoczaki w dowolnych barwach kupisz za grosze w sklepach ogrodniczych. Możesz nawet każdy wybrać osobno.
UsuńNie będę jednak ukrywać, że te nadmorskie "wyłowione" lubię najbardziej. Chronią mi roślinki doniczkowe przed nadmiernym wysuszeniem ziemi, no i przed kotami. Jednak gdy ostatnio byłam na Helu tam ich jak na lekarstwo. Polecam wybrzeże zachodnie.
Tak realistycznie kamienie oddają przestrzeń, że musiałam się długo poprzyglądać czy nie sa czasem przyklejone;-)))
OdpowiedzUsuńDzięki. Ja tylko wycięłam ze ściągniętego w internecie zdjęcia. Mam nadzieję, że nikt nie będzie miał do mnie pretensji. W końcu to na użytek własny.
UsuńUrocze! Niech długo i dobrze służą!
OdpowiedzUsuńJa stawiam takie piramidki wszędzie, gdzie jestem i jest taka możliwość. U mnie ma to raczej coś wspólnego z odrobiną codziennej magii, niż z zen, ale forma podobna. :)
Po raz pierwszy z tymi piramidkami spotkałam się kilka lat temu, gdy czytałam dzieciom legendę o norweskich trollach. Z tego co pamiętam to coś w rodzaju naszego odpukiwania w niemalowane. Jednak w internecie nic na ten temat nie mogłam znaleźć. Wszędzie tylko zen, choć nic nie mam przeciwko. Jednak widać taka moda.
UsuńDziękuję dopiero dzisiaj za komentarze, bo niestety dwa dni byłam "odcięta". Niestety na wyjeździe nawet w pobliżu dużego miasta internet czasami jest nieobecny.
OdpowiedzUsuń