sobota, 27 października 2012

Kaszkiet na szydełku.






W wirtualnym obrocie.
Na dzisiejszą śnieżycę jak znalazł.
Szydełkowany w owczej wełny i bagnistego moheru.
Wykonany na zamówienie mojej córki i pozostawiony z sentymentu dla włóczki, którą kiedyś nosiła moja babcia.
Stare ale jare.

8 komentarzy:

  1. U mnie śniegu dziś co prawda nie było, ale za to bardzo chłodno i wietrznie, także kaszkiecik na taką pogodę idealny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. racja..jak znalazł...tym bardziej że mrozy idą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za odwiedziny. Bardzo powoli z utrudnieniami nie zależnymi ode mnie finalizuję obiecane nagrody. Mam nadzieję, że wytrzymasz jeszcze trochę.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Fajny kaszkiet. Podoba mi się melanż. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Absolutnie na czasie - u mnie zima w pełni za oknem;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo dziękuję. Tyle lat leżakował i coś mnie podkusiło aby przeżył swoją drugą młodość.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajnie opisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...