czwartek, 14 czerwca 2012

Zachód słońca na zupełnie zachmurzonym niebie.


Na  samym początku dziękuję za bardzo miłe słowa w komentarzach, które dodają skrzydeł. Muszę przyznać, że nawet nie przyszłoby mi do głowy, że mogę pretendować do takich porównań.
Dziękuję. Bardzo mi miło.

Odnośnie broszki.
Dużo zdjęć, bo to najbardziej nieokiełznana broszka jaką wykonałam.
Nie chce się ułożyć, przybiera pozy jakie ona sobie życzy.
Chyba mają na to wpływ zastosowane granaty. Grafitowe koraliki jablonexu jak widać, nie mogą ich okiełznać.
Dzisiejszy chyba najbardziej deszczowy w tym roku dzień, przebłysnął jednak minimalnym wieczornym słońcem. Zachodu widać nie było, ta broszka to jego namiastka.








Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...