sobota, 27 października 2012

Kaszkiet na szydełku.






W wirtualnym obrocie.
Na dzisiejszą śnieżycę jak znalazł.
Szydełkowany w owczej wełny i bagnistego moheru.
Wykonany na zamówienie mojej córki i pozostawiony z sentymentu dla włóczki, którą kiedyś nosiła moja babcia.
Stare ale jare.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...