czwartek, 23 maja 2013

Origami- czyli zakochane żurawie.






4 komentarze:

  1. Pełna miłości karteczka :) , słów już nie potrzeba :).Przysżłam opowiedzieć co u Kazimierza się porobiło , bo bliskie sa CI przecież kociaki :). Dwa i pół tygodnia temu pojadł sobie i poszedł na wieczorne spacerowanie . Wróciliśmy do domu z ogrodu i oganiamy się .. kolacja , kapanie , aż słysze z pokoju kur.... mać gdzieś ty łaził ... mój mąż . Myślałam , że znów sie skąpał gdzieś , wchodze a jego lewe oko praktycznie wylazło na wierzch :((((. Dobrze , ze w mieście mamy weterynarza co przyjmuje o każdej porze , obolałego ... z opuchnietym okiem , mąż pojechał . Wrócił dopiero po dwóch godzinach , myślałam ze zawału dostane ... dumałam co chłopcom powiedzieć w razie czego :(. Kazik został obezwładniony i zbadany ... zastrzyki na opuchlizne , antybiotyki i przeciwbólowe ... jutro proszę przyjechac zobaczymy co będzie z tym okiem . Wygladął jak zombie , oko otwarte nonstop . W nocy musielismy czuwać nim się wybudzi ,zeby nei udusił się , bo przed wypadkiem jadł i mogło mu to sie cofnąć . Ale Kazik z rana chodził już w miare i spał dużo . Pojechaliśmy z nim o 17 i lekarz mówi , ze poczekamy do jutra , przyjedize do nas do domu , bo bedzie przejezdzał . I tak Kazierz dostał kolejne zastrzyki , a na drugi dzień chciał isc na dwór miałczał niemiłosiernie , myślałam ze zwariuje ;) , popołudniu wet przywiózł zastrzyki na 6 kolejnych dni , bo mąż zdeklarował sie , że może podać i diagnoza ... oko zostanie , reaguje na swiatło , być może słabo bedzie widział ...może tylko światło , ale pozostawimy . Ma je jeszcze takie inne tzn mam kota z normalnym zielonym okiem i drugim jak by granatowym całym , gdzieś w głębi widać źrenice . Kazik ma sie bardo dobrze :)) łazi po drzewach , przynosi myszy , je i ejst cały szczęśliwy mimo wypadku . A jak to sie stało? Nei mamy pojęcia , może auto , ale on przyszedł nei jakis poturbowany , przybrudzony , stawiamy raczej , że ktoś mu kopa wywalił , ale pewności nie ma:/Najbardziej obawiałam sie tego co chłopcom powiem gdyby to byo cos powaznego , bo nei wiadomo b yło czy cos np w głowie mu się nie robi .:/
    Rozpisałam się , mogłam maila wysłac , a to najwyżej nei dawaj tego w komentarzach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O i jakie wypracowanie masz ode mnie;) Kazik nie kastrowany i przychodził kilka razy lekko drapnięty , ale tu wet wykluczył walkę , uraz wtedy wygląda inaczej zupełnie . Tobie też nie brakowało wrażeń ... i nerwów mnóstow napewno :/ Dobrze , że skończyło się jak się skończyło ... :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny pomysł, piękne wykonanie, cudna!

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny pomysł na kartkę i to z efektem 3d :))

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...