środa, 16 października 2013

Jesienna spódnica.


Spódnica czekała pół roku na obfocenie.
Niedzielny spacer temu sprzyjał. Więcej zdjęć TUTAJ.
Jak widzicie nunofilc na bawełnie.


wtorek, 15 października 2013

Mniej szaro- buro i z przejaśnieniami.


Czyli ciąg dalszy posta z 17 września.
Jak widzicie drzewo jesienne przyprószone śniegiem.
Mam nadzieję, że jeszcze długo nie spadnie.
Jutro zdjęcia plenerowe.

poniedziałek, 14 października 2013

Kocieta do przygarnięcia.




To dzieci Szarotki (dwa srebrne i dwa buraski) oraz dwa czarne Rozalki.
Są zdrowe i cudne. Szukamy domu. 
Roześlij (lub weź i przytul).
Województwo łódzkie.
 kontakt: imenakrajewska@gmail.com

niedziela, 13 października 2013

Interstone 2013 jesień.


Prezentuję wczorajsze zakupy.

Poniżej cytryn.
Jak na swoją wielkość (co widać pomiędzy palcami) bardzo drogi.
Jednak nie mogłam się oprzeć jego bursztynowej strukturze.
Specjalnie po niego pojechałam, nabyłam go w celach terapeutycznych.


Dalej jaspis hematytowy to już mój drugi poprzedni był oszlifowany.


Następnie coś urokliwego- zielony kobalt z Meksyku.
Przypomina szkło, mimo, że jest kanciaty nie ma ostrych krawędzi.


W dalszej kolejności dwa fluoryty z Chin i szafir. Mają super kształt.
Wszystkie zieloności zakupiłam od Czecha, którego spotykam na Intersone od lat.


Dalej coś dziwnego i polskiego.
To kowelin.


Gdybym podołała finansowo wywiozłabym całą ciężarówkę.
Jak widać na zdjęciu kupiłam ponownie kwart różowy, dla koleżanki, która nie lubi komputera i jeszcze bursztyn, za którymi nie przepadam, ale ten prosił, żebym go przygarnęła.
Myślę, że się zakolegujemy. 


sobota, 12 października 2013

Kwiatowy bumerang.





Bardzo dużo zdjęć, bo też podoba mi się niezmiernie.
Delikatna eustoma plus zasuszona hortensja.
Wszystko na wygiętym w bumerang stelażu.



piątek, 11 października 2013

Kwieciście.


Zapraszam jutro.
Jak to zawsze u mnie, najpierw zajawka.
Kwiaty są piękne, ale dopiero całość ujawnia piękno tego zjawiska.

Dzisiaj otrzymałam te kwiaty w prezencie.
Ponieważ moje rękodzieło posuwa się w tempie ślimaczym, 
prezentuję rękodzieło cudze i w moim odczuciu piękne.

czwartek, 3 października 2013

Kropla, którą wygrałam.


Przy takim zastoju blogowym tyle szczęścia nie spodziewałam bym się nigdy.
Bardzo dziękuję Basi i jej synowi, który jest twórcą tego zdjęcia.
Zdjęcie przypomina mi mandalę i bardzo mi się przyda w pracy zawodowej.
Jak widać Miłek zdążył już się wykąpać (uwielbia kontakt z wodą),
 na dodatek swoimi gabarytami zaprezentował wielkość zdjęcia.
Jest naprawdę olbrzymie i ma papier, który bardzo lubię- matowy.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...