Po drugiej stronie jedwab, tym razem nie w tkaninie tylko w pasmach, odrobina loków i włókien roślinnych.
Jutro całość.
Światło słoneczne ociepla filc.
Jednak naturalne barwy to coś pomiędzy gorzą i słodką czekoladą.
W spożyciu preferuję tylko tą pierwszą w noszeniu obie.