niedziela, 31 sierpnia 2014

Tańczące nitki.





Żałuję, że nie nakręciłam tego spektaklu.
Metalizowana nitka pod wpływem wody zaczęła dosłownie tańczyć.
Pomysł jednak nie wypalił i z filcowania nic nie wynikło, pozostały tylko zdjęcia.
Jutro już wrzosowo.

6 komentarzy:

  1. świetne zdjecia .... jeszcze pofilcujesz ... świetnie ci to idzie , kiedyś próbowałam na mokro ale wystarczyło mi tylko raz dotknąć mokrego filcu i ciarki gotowe pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli nie należy metalicznej nitki włączać do filcowania:))))
    To musiałaś mieć minę jak zaczęła się wić jak wąż. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta połyskująca nić - coś fantastycznego!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cienka nitka a wywołała tyle mejli.
    Nitka dobrze się łączy z czesanką, jednak koncepcja się zmieniała. Po prostu "nie pasiło".
    Nitkę zakupiłam kiedyś wraz z całym pudełkiem zwykłych nici w popularnym niemieckim dyskoncie. Nie raz już była w użyciu na blogu.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...