Ta włóczka ma przeszło 30 lat.
Pochodzi z Warmii z polskich owiec.
To 100 % wełna.
Dostałam ją od rodziny.
Gryzie totalnie, ale ja to lubię, bo czuję, że grzeje.
Moim zdaniem jest za bardzo skręcona w przędzeniu,
bo zwija się sama w trakcie dziergania.
To już jej drugie swetrowe wcielenie.
Kilkadziesiąt lat temu farbowałam ją w cebuli.
Muszę przyznać, że pięknie przyjęła jej kolor.
Jednak na dzisiaj prezentowanych zdjęciach, nieco przyburzałe.
Jutro więcej widocznych wzorów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz