niedziela, 24 maja 2015

Błękitny szal.


Ponieważ nic nie produkuję,
przedstawiam Wam moje kolejne zdjęcia muzealne.
Tym razem bardzo archiwalne, bo już pięcioletnie 
z Muzeum Włókiennictwa w Łodzi.
To było chyba bienale, ale może się mylę.



Nie pamiętam jak się nazywała ta instalacja,
zdobyła chyba drugie miejsce.
Jednak mnie się podobała najbardziej.


3 komentarze:

  1. Ma coś w sobie urzekającego

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny. uwielbiam takie odcienie niebieskiego, indygo, fioletu. Instalacja wygląda dla mnie jak niebo i ulewa padająca z niego na ziemię. Niesamowita sprawa, bardzo intrygująca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie się też niesamowicie podobał.
    Wystawy w tym muzeum, i zajęci,a w skansenie do niego przylegającym są niesamowite.
    Mnie się szal kojarzy bardziej z morzem, i wodorostami, bo końcówki sznurków były zielone.
    Kiedyś na zajęciach z arteterapii przekonałam się, że nigdy nie można negować innych odczuć, był to utwór Rodrigo dla mnie ognisty i energetyczny, dla innych przypominał skutą lodem Grenlandię.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...