Pomysł się zrodził, na skutek pozostałych ścinków włóczki z kamizelki,
którą oglądaliście w listopadzie TUTAJ.
Na ludziu dokleję, kiedy będę miała czas założyć i obfocić.
Nie miałam pojęcia, że zrobienie zdjęć tiulowi to takie wyzwanie.
Zdjęcia musiałam nieźle wzmacniać, bo tiul wyglądał jak wyburzały,
a to naprawdę głęboka czerń.
Pod spód dałam podszewkę.