poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Żakardowy gorset.


Z boku.

Z tyłu.

Z drugiego boku, zapinanego na suwak.
 

W leżeniu przodem :).
Nawet mam w nim sylwestrowe zdjęcie.
Jak znajdę to wkleję.

Całość na podszewce, z fiszbinami i nawet, aby ładniej leżał na ocieplaczu.
Pomyśleć, że ledwo wcisnęłam na manekina bo ma rozmiar 38, a ja 10 lat temu 36.
Pamiątka, po niezłej figurze i o dziwo leżał lepiej na mnie, niż na tym moim szarym chudzielcu.
No cóż nie zawsze jest się pięknym i młodym, chociaż nigdy się za taką nie uważałam.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...