piątek, 4 września 2015

Ikony z Supraśla.


Długo zastanawiałam się, na którym blogu mam wkleić zdjęcia.
Mam wszakże jeszcze zdjęciowy.
Zdecydowałam, że tu, wszakże ikony to swojego rodzaju rękodzieło.
Będąc w Białymstoku i okolicach, zachęcona przez  Hannah
zapragnęłam zaglądnąć do Supraśla.
Trzy lata temu byłam w Sanoku, żeby napawać się 500 ikonami w muzeum na zamku,
 i w najpiękniejszym moim zdaniem skansenie w Polsce.
Muzea różnią się diametralnie.
Supraśl ma o 1,2 tys. ikon w tym 300 do ekspozycji (często z odzysku granicznego).
Supraś to muzeum nowoczesne, trochę interaktywne, jednak w miniaturce.
Mimo, że obok Monaster i jak widać na stronie, chlubi się ikonostasem,
w tym samym budynku, to  nie chce oddać dla muzeum więcej pomieszczeń,
mimo, że można po nich jeździć rowerem.
Jak wcześniej pisałam muzeum jest miniaturowe,
dobrze, że zmieniałam obiektyw,
bo w niektórych miejscach nie można się cofnąć nawet  na metr.
Chodzi się z przewodnikiem i cały czas 17 osobowa grupa jest monitorowana.
Nie lubię takiego sposobu zwiedzania, jednak nie ma się co dziwić.
Niektóre ikony są miniaturowe i można byłoby je zmieścić w kieszeni.
Osoba oprowadzająca i jednocześnie bardzo rzeczowo przekazująca informacje,
za każdym razem, gdy grupa przejdzie, gasi światła.
Każdy foci jak i co może, przejście zajmuje około 40 min.



Zdjęcia, nie zawsze oddają klimat, robione z różnych perspektyw (no cóż były wysoko).
W pomieszczeniach było też bardzo ciemno.

Na temat ikon nie będę się mądrować, wszakże zrobiłam tylko podobrazie 
(czyli przygotowałam deskę, do dzisiaj leży i czeka). 
Jeśli chcecie zajrzyjcie do Sarmatix, dowiecie się co ma do powiedzenia profesjonalista.



Dzisiaj przedstawiam pierwsze pomieszczenie stylizowane na katakumby.


Odnośnie muzeum jestem zawiedziona, że nie było na stronie, żadnej informacji o olbrzymich kolejkach i, że najlepiej zapisywać się wcześniej na godzinę wejścia.
W związku z tym, miałam dwa podejścia, a mój kot z mężem 
(który niestety nie mógł z tego powodu zwiedzić), 
czekał w koszmarnym upale, aż jego Pani skończy się oddawać sztuce.
 Nie polecam zwiedzać w czasie wakacji.
Jednak warto było.
Więcej niebawem zdjęć, dla zniechęconych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...