poniedziałek, 16 maja 2016

Kogucik łowicki Cz. III i ostatnia.


Jak widać kogucik był przewidziany na powłoczkę.
Przód stanowi wykonany przeze mnie filc.


Tył naturalna wełna zaadoptowana z bieżnika łowickiego.


Tu w wersji bez poduszki.


Ze skrawków filcu powstała kulka, która posłużyła jako zapięcie powłoczki.
Wykorzystałam też resztki kolorowego sznurka.
Oczywiście cześć filcowa z wełnianą, została zszyta na maszynie.
Kolejne etapy wykonania zamieściłam w zakładce Tutoriale.
Zapraszam do zaglądania.

Zapomniałam bym dopisać, że kogut stał się latający,
dlatego, że z Polski poleciał do Curitiby, która znajduje się w Brazylii.
Curitiba jest stolicą stanu Pawana, który ma powierzchnię większą od Polski.
Coś się miało na rzeczy, bo Polacy mieszkający w Curitibie,
 stanowią najliczniejszą Polonię w całej Brazylii.
Kogut był przeznaczony dla teściów mojej córki.
Podobno im się spodobał.

6 komentarzy:

  1. Masz naprawdę międzynarodową rodzinę. Nie dziwię się, że kogucik się spodobał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż rodziny nikt sobie nie wybiera. Z zięciem porozumiewam się mową ciała, bo on polskiego nie wiele, a ja angielskiego minimum, nie mówiąc o portugalskim, a tym bardziej japońskim.
      Jednak to bardzo miły i przyjazny człowiek i kocha moją córkę.

      Usuń
  2. Wspaniały kogucik, nie dziwię się że się spodobał, fajny Polski akcent :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ślicznie wyszedł Ci kogucik, a zapięcie rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...