poniedziałek, 20 czerwca 2016

Szal z wełny podhalańskiej.



Uznałam, że nie ma jak prostota.
dlatego ozdobiłam tylko dwiema szydełkowymi różyczkami,
wykonanymi z kordonka.


Szal jest dość długi, bo spódnica była sowicie marszczona.
Jest bardzo cieniutki i delikatny, a jednak czuć w nim pazur wełny.


Miłek też pokazał swój pazur i zęby.
Uwielbia wszelkie dodatki pasmanteryjne, szczególnie te dyndające.
Wręcz stworzone dla niego.
Więcej TUTAJ.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...