poniedziałek, 29 lutego 2016
niedziela, 28 lutego 2016
sobota, 27 lutego 2016
środa, 17 lutego 2016
Koty w dniu kota- czyli jak uszyć sukienko- tunikę.
Jeśli leży na podłodze to oczywiście jest przewidziane dla kota.
Więcej jak się da obfocić na ludziu.
Myślę, że się już domyślacie.
Dodaję krótki opis.
Koci ogon i głowa wskazuje rękawy (najwęższe części).
Są obrębione tylko overlociem, tak samo golf, kaptur.
W dolnej części jest tunel z wciągniętą gumką kapeluszową, ściąganą blokerem.
Poniżej wersja podłogowo- wieszakowa.
Jak widać trudno połapać się co i jak.
Dlatego w nowszym poście prezentuję na ludziu.
Etykiety:
moje zdjęcia
wtorek, 16 lutego 2016
Szal w róże.
To właściwie kamizelka, którą można traktować jako szal.
Na zewnątrz żakard jedwabny i przyklejone miniaturowe satynowe różyczki.
Wewnętrzna cześć jest gładka i można ją traktować jako wierzchnią, do wyboru.
Między dwiema warstwami jest ocieplacz.
Kamizelka uszyta kilkanaście lat temu w wykroju Burdy.
Etykiety:
ozdoby pasmanteryjne,
ubrania
niedziela, 14 lutego 2016
piątek, 22 stycznia 2016
Zupa "Dal".
Super odgadliście, szczególnie Maks.
Składniki chipsów to:
seler korzenny, batat, topinambur, pietruszka, marchew i dużo przypraw.
Resztki pozostałe z chipsów posłużyły mnie do wykonania zupy hinduskiej "Dal".
Oczywiście chipsy mogą posłużyć tak do jej dekoracji,
jak i czegoś w formie grzanek.
Muszę przyznać, że nie lubię zup kremów,
jednak zaryzykowałam.
Wrzuciłam resztki chipsów na patelnię z łyżką oleju kokosowego
(myślę, że rzepakowy też się dobrze sprawdzi).
Podsmażyłam z świeżym chili i imbirem i 3 goździkami,
ponieważ chipsy ostro przyprawiłam, nic już nie dosypywałam.
Starłam też trzy łodygi selera naciowego i dodałam pół szklanki czerwonej soczewicy.
Nie trawię cebuli i czosnku, jednak są wszędzie obowiązkowe.
Po 10 min, wrzuciłam do gara, dolałam wody,
aby się zanurzyło i gotowałam na małym ogniu, jakieś 20 min, musi być miękkie.
Na koniec dosoliłam.
Jak widać jeszcze gorące zmiksowałam.
Ponieważ nie lubię papek i chcę coś na ząb,
dodałam na dno pozostałą po wczorajszym obiedzie fasolę Jasiek.
Dzień później podprażyłam chleb na zakwasie z czarnuszką.
O dziwo mojemu mężowi smakowało, choć jest mięsożercą.
Jednak zupa dawała ostrego kopa i była niesamowicie pożywna.
Ozdobiłam trybulą i kolendrą, jednak swoją miskę posypałam nimi obficie,
bo jestem od dziecka trawożerna.
Może być też zwykła natka pietruszka.
Etykiety:
coś dobrego
czwartek, 21 stycznia 2016
środa, 20 stycznia 2016
sobota, 9 stycznia 2016
Fehu czyli dobrobyt.
Runa Fehu oznaczana jest litera F i jest to pierwsza runa otwierająca alfabet starszego futharku.
Symbolizuje bogactwo, dobrobyt, inwestycje, sukces ale też płodność i
nową drogę, nowy cel, nowy sukces. Runa jest określana jako runa
pieniężna ponieważ znaczeniowo związana jest z materią
i obfitością. W
znaczeniu wróżebnym oznacza zarówno powodzenie jak i bogactwo
materialne, ale również awans i wszystko to co ma związek ze wzrostem,
pomnażaniem. Fehu oznacza też poczucie wartości i
zbliżenie się do realizacji swojego upragnionego celu. Runa często też
oznacza władze lub sprawowanie władzy. Runa Fehu symbolizuje dwie gałęzie lub dwa rogi krowie.
Dosłowne znaczenie Fehu
to bydło, ponieważ w przeszłości to ono było symbolem przedstawiającym
bogactwo rodziny. Wszystkie należności, długi były wypłacane w bydle,
które było miarą wartości i środkiem wymiany tak jak pieniądz dziś.
Runę Fehu zatem z powodzeniem można stosować jako
amulet (ma działanie też ochronne) i umieścić ją można w każdym
obszarze, który chcemy wzmocnić. Jako amulet może nam pomóc w biznesie
rozwijając go i pomnażając nasze dobra materialne. Runę można nosić w
portfelu, postawić w obszarze partnerstwa czy tez rodziny.
Jeśli chcemy by pieniądze były stałym gościem naszego domu można w
lewym górnym rogu naszego centralnego pokoju postawić piękny kamień
zielony jadeit i to na nim narysować runę. Runa bardzo dobrze wzmacnia
układ imunologiczny organizmu, ale też płodność. Pary pragnące potomstwa
mogą taką runę wyhaftować na swojej pościeli lub piżamie.
Runę możemy
tez stosować wizualizacyjnie wyobrażając sobie dobrobyt , bogactwo i
wszystko to czego pragniemy jako coś co już mamy tu i teraz.
Powstały trzy okazy, ale jeden został obfocony.
Lubię te długie zimowe cienie, ale zimy nieszczególnie.
Przepraszam, za niebytność, ale komputer czeka na wizytę u kompudoktora.
Etykiety:
kamienie personalizowane
Subskrybuj:
Posty (Atom)