niedziela, 24 sierpnia 2014

Sweter z koła. Niuanse wzoru.


Ponieważ wzory, z których korzystałam, nie mogłam zastosować w pełni do rodzaju włóczki 
(była za cienka i robiłam ją na drutach nr 4), musiałam dokonać własnych przeliczeń.
Myślę, że uniwersalny przelicznik na ten sweter to zmierzyć z tyłu szerokość ramion 
(oczywiście osoby, dla której go robimy).
Gdy średnica koła robótki wyniesie tą miarę, należy zdjąć oczka na rękawy.
Jak to robić spójrz na link Doroty w poprzednim poście.
Można sweter zrobić oczywiście bardziej obszerny i dłuższy,
 jednak w tym wypadku, rękawy wypadają zawsze w 1/3 promienia,
bo 2/3 jeszcze po zdjęciu oczek należy przerobić.


Plisę też robiłam inaczej, lubię rant powstały z 1 prawego oczka, 
przed rozpoczęciem ściegu francuskiego (same prawe oczka po lewej i prawej).
Ja w odróżnieniu do poprzedniczek przerabiam ostatnie oczko w robótce, a zdejmuję pierwsze.
Myślę, że to kwestia przyzwyczajenia. 
Żeby brzeg był bardziej elastyczny powinno się przerabiać i pierwsze, i ostatnie, 
tak jak to robią maszyny dziewiarskie, na których robiłam wielokrotnie.
Na zdjęciu zdjęte pierwsze oczko po lewej stronie robótki.


Tu z prawej strony.


Tutaj dwa oczka przerabiane na prawo, czyli jedne oczko z obwodu koła i jedno z plisy.
Gdy po lewej stronie swetra zdejmę je jako pierwsze, utworzy się rant, o którym wcześniej pisałam
(widoczny poniżej).



Sweter robiło się banalnie prosto.
Największym problemem jest rozpoczęcie. 
Nie miałam bardzo, krótkich drutów na żyłce, dlatego zaczęłam na 5 jak rękawiczki.
Ponieważ ostatnio skarpetki i rękawiczki robiłam chyba z 20 lat temu,
szło mi bardzo opornie.


Sweter jest obrębiony szydełkiem ściegiem rakowym (lubię go wygląda trochę jak hafciany pikotek).
Wykonuje się go bardzo prosto, jak zwykły półsłupek tylko od lewej do prawej.
Dlatego powstają maleńkie wzniesienia.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...