Coś na osłodę w mroźną wielkanocną noc.
niedziela, 31 marca 2013
sobota, 30 marca 2013
Jajo świąteczne.
To jajo szczególne.
Zostało przeznaczone dla osoby, która walczy z chorobą.
Mam nadzieję, że będzie dla niej nadzieją.
Już po raz czwarty zrobiłam takie jajo.
Możecie zajrzeć w wielkanocne klimaty rok wstecz, albo trzy lata do tyłu.
Tam pierwsze tego typu jaja, jeszcze na kurzych okazach w naturalnych barwach, właśnie umieściłam je w domowej dekoracji.
Mam nadzieję, że Miłek ich nie wytropi.
To na zdjęciach, gotowane w łuskach cebuli, zdobione koronkami klockowymi, jednak nie ręcznie robionymi i gipiurą.
Etykiety:
koronki,
ozdoby pasmanteryjne,
wielkanocne klimaty
piątek, 29 marca 2013
Wiosna jajeczna.
To druga wersja wiosny dla mnie, bo u mnie zostaje, choć zima za oknem.
Muszę przyznać, że ładna zima przyszła na święta.
Etykiety:
moje malunki,
wielkanocne klimaty
Ażury w ciemnej tonacji.
To następne ażury, którym nie wyszło gotowanie w cebuli.Tak, że dosłało akrylowe a nie naturalne barwy.
Piszecie, że jaja ażurowe ciekawie wyszły. Ja jednak w też dziedzinie czuję się jak czworakująca.
Denerwują mnie błonki, które zostały wewnątrz, (moczenie w ACE też nie pomogło) i nierówności, no i 5 jaj poległo pod wiertłem.
Etykiety:
moje malunki,
wielkanocne klimaty
czwartek, 28 marca 2013
Gotowane w łuskach cebuli.
Najpierw farbowałam w łuskach cebuli, jednak nie było do przyjęcia.
Co widać na zdjęciach
Zadowolony był tylko Miłek.
Dzięki zakupionym wydmuszkom nauczył się wskakiwać wszędzie tam, gdzie były przed nim ukrywane, bo wcześniej było wiadomo, że nie wskoczy.
Jednak ćwiczenie czyni mistrza.
Ponieważ ja jednak nie zaakceptowałam wersji cebulowej, zostało przemalowane na granat, a cebulowa barwa wygląda ze środka i to muszę przyznać bardzo mi się spodobało.
Wersja ostateczna.
Etykiety:
wielkanocne klimaty
środa, 27 marca 2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)