Jurto rano ogłoszę wyniki, bo muszę powiedzieć, że to nie będzie łatwe.
Shaker może służyć jako grzechotka, kołatka przy uderzaniu ręką lub druga butelką,
a także jako kij deszczowy.
Oczywiście musi być bajerny, błyszczący i z gadżetami,
bo wszystkie te elementy lubią dzieci.
W tym momencie przypomniało mi się, że wykonałam aż dwa kije deszczowe,
i nigdy Wam nie pokazywałam.
Mam też inne brzękadełka potrzebne w pracy zawodowej.
Mam też inne brzękadełka potrzebne w pracy zawodowej.
To temat na kolejne posty, ale nie teraz.
Zgodnie z obietnicą podaję przepis na muzyczny shaker.
- ryż namoczyć w barwinku do jaj (lub spożywczym, myślę, że sprawdzi się nawet farba),
- na drugi dzień należy odsączyć go na sicie i rozsypać na foli spożywczej do wysuszenia (doba albo dłużej w zależności od temperatury, jednak musi być absolutnie suchy),
- foliowane papierki po cukierkach pociąć na małe elementy,
- za pomocą lejka i pałeczki do ryżu, wtłoczyć całość naprzemiennie do butelki, jeśli ma służyć dziecku nie przekraczającej 0,5 litra (najlepiej po coli, bo są znacznie mocniejsze i nie odkształcają się),
- korek butelki posmarować mocno trzymającym klejem (wiadomo, że chcemy ryżu gonić po całym mieszkaniu) i zakręcić,
- zdobienia najlepiej niech wykonają same dzieciaki, wówczas będą miały największą frajdę, ja owinęłam korek kawałkiem dzianiny i zawiązałam na nim tasiemki.
ŻYCZĘ WESOŁEGO WAKACYJNEGO MUZYKOWANIA!