niedziela, 13 października 2019

Dymny ajvar


Ajvar w objęciach Miłka,
jak słońce to nie ustąpię.


Jak zrobić znajdziecie u MARTY DYMEK.
Od siebie jedna uwaga, gdy robiłam tak jak ona nad gazem,
drugie tyle myłam kuchenkę.


Dlatego tego roku wybrałam się na działkę,
wcześniej gromadząc gałązki z drzewa wiśniowego.
Dziękuję znajomemu męża.
Z uwagi na olejki nie opalajcie na iglakach.


Zapach z wędzenia przebija wszystko,
trzeba prać nawet bieliznę.
Przypomina się ognisko harcerskie.
Bałam się tylko, że ktoś wezwie straż, 
nie mówiąc też o dymie w oczach.
Następny raz zabiorę okulary do pływania.


Jak widać u mnie jest kilka papryczek chili,
można zrobić bez, ale ja lubię  na ostro.


Pierwszy raz pasteryzowałam na sucho.


Smacznego.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...