Ajvar w objęciach Miłka,
jak słońce to nie ustąpię.
Jak zrobić znajdziecie u MARTY DYMEK.
Od siebie jedna uwaga, gdy robiłam tak jak ona nad gazem,
drugie tyle myłam kuchenkę.
Dlatego tego roku wybrałam się na działkę,
wcześniej gromadząc gałązki z drzewa wiśniowego.
Dziękuję znajomemu męża.
Z uwagi na olejki nie opalajcie na iglakach.
Zapach z wędzenia przebija wszystko,
trzeba prać nawet bieliznę.
Przypomina się ognisko harcerskie.
Bałam się tylko, że ktoś wezwie straż,
nie mówiąc też o dymie w oczach.
Następny raz zabiorę okulary do pływania.
Jak widać u mnie jest kilka papryczek chili,
można zrobić bez, ale ja lubię na ostro.
Pierwszy raz pasteryzowałam na sucho.
Smacznego.