Tak wyglądał pierwowzór, który odział się w zieloności wiosenne.
Jak co roku robię karty, które wysyłam do rodziny.
Tytuł posta przewrotny, bo od drugiej Wielkanocy na blogu prześladuje mnie post:
Jeszcze nie wielkanocny baranek.
Jeszcze nie wielkanocny baranek.