Po raz pierwszy mogłam zakupić.
Nie miałam pojęcia co z niej wykonać.
Zdecydowałam się na połączenie z imbirem, kurkumą i cytryną.
Nie wiem dlaczego ale zdjęcia iskrzyły w miedzianym rondlu.
Po skarmelizowaniu na maśle poddusiłam w winie.
Zdjęcia fatalne bo telefoniczne i bez słońca.
Podobno marchew pochodzi z Azji i pierwsza przypominała tą filoetową.