Urzekło mnie szkliwo, choć po raz pierwszy zaświeciło do mnie o zmierzchu.
Każdy kawałek był inny, jednak udało mi się jakoś sparować.
Wykonane przy "świecach", może dlatego wytwór dość nietypowy, wynikający z kształtu materii i jej śladzie odciśniętym w gąbce.
Niesamowite efekty wizualne dojrzałam jednak o poranku. w nieśmiałych błyskach słońca.
Jutro sparowane.