środa, 27 maja 2020

Niebieski chalcedon.



Ponownie kamienie spersonalizowane.


Otwiera czakrę krtani .
Łagodzi problemy krtani, gardła łącznie z bolesnością i kaszlem.
Działa jako środek łagodzący najgłębsze rany uczuciowe.
Usuwa lęki nocne, przynosząc spokój.
Poprawia działanie płuc i usuwa
dolegliwości w czasie oddychania,
zwłaszcza związane ze stresem.



Zawieszony na jedwabnym sznureczku aby nie alergizował.



niedziela, 10 maja 2020

Jak zrobić dywanik ze starych swetrów.


Wycinamy kółko, ja posłużyłam się podkładką do napojów.
Nie rysowałam tylko cięłam wokół.


Garść wypełniacza wkładamy do środka, 
ściągając kordonek.



Post dodałam dla ułatwienia do tutoriali.



Kulki zszywamy ze sobą w formie plastra miodu.


Zaczynamy od środka.
Do kulki centralnej dołączamy sześć wokół.


Każdą kulkę przeszywamy podwójnie.


Następnie tworzymy kolejne okrążenie.


Jak widać powstaje sześciokąt.


Ja chciałam aby powstał dywan w kształcie koła.


Dlatego przy każdym kancie po doszywałam kolejne kulki.


Dywan jest bardzo miękki,
wręcz lejący się.


Dlatego bez problemu możemy nim przykryć każdą rzecz.


Jednak Miłek trzyma się od niego z daleka.


Ale w kulki grało się świetnie,
ciągle mi je wykradał.



sobota, 9 maja 2020

Dywanik dla kota.


Właśnie dla Miłka dedykowany,
z powodu braku takowego.


Gdy gdzieś wyjedziemy, Miłek od razu kładzie się na dywanie.


No to mu wykonałam,
ale jak widać, on ma go w tyle.
Na zdjęciach leżał moment, bardzo nie zadowolony
i po chwili uciekł.



W końcu dywanik wylądował na pufie,
notabene wydrapanej przez Miłka.
Przynajmniej teraz do niej się nie zbliża.


Jutro pokażę jak wykonać dywanik.

piątek, 8 maja 2020

Co można zrobić ze starych swetrów?


Ja zrobiłam dużo kółek.



Jak widać przefastrygowałam brzegi kordonkiem.




Później się okazało, że ponad setka to za mało 
i trzeba wykonać drugie tyle.


Miłek wielce zadziwiony
w co się bawię.


Wszystkie pocięłam.


piątek, 1 maja 2020

Kulki hydrożelowe.


Tak powstają. 


 Na początku sprawiają wrażenie rozpuszczanego lodu.



Później przybierają formy jakby owoców.



Dalej się rozpłaszczają.


I stają się kuliste.


W pełni ukształtowane po dwóch dniach.
Miękkie, śliskie, lepkie ale nie oślizłe.
Miłe i zimne w dotyku.




 Można odbijać je o podłoże,
super sprężynują.


Jednak po dwóch kolejnych dniach pękają.


Rozłażą się, tylko niektóre zachowują kształt.



 Co dziennie kurczą się.


Wszystko zaczęło się o tych kuleczek,
kupionych w chińskim markecie wysyłkowym.


Więcej TU.


To z dzisiaj.


Po tygodniu suszenia były takie małe i matowe.
Jednak w dalszym ciągle podskakiwały sprężyście.


Po godzinie moczenia podwoiła swoją objętość.


Po następnej godzinie znowu podwoiły.
Czyli są wielokrotnego użytku.


I znowu rosną.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...