piątek, 14 listopada 2014

Szmaragdowa miłość od pierwszego wejrzenia.


Gdy zobaczyłam to cudo od razu się zakochałam.


Jeszcze tak cienkiego moheru w życiu nie spotkałam, 
na dodatek jest miły w dotyku jak angora, i w ogóle nie gryzący.


Od razu skojarzył mi się z szmaragdowymi wodami Zalewu Solińskiego.
Więcej TUTAJ.

 

Jutro dalszy ciąg opowieści szmaragdowej.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...