Miała być niebieskawa z nutą zieleni. Na szczęście trafiłam w gust.
Jednak w czasie pierwszej przymiarki, ulegała całkowitemu przeobrażeniu.
Muszę przyznać, że mnie to rozbawiło i zainspirowało jednocześnie.
Czesanka z jedwabiem filcowała się wspaniale. Dodałam loki, jedwab i merynos australijski.
Jutro następna bardzo podobna czapa.