
Uwielbiam koronki. "Drutowane", szydełkowane, klockowe, frywolitkowe, haftowane na siatce i tiulu.
Tych, których nie opanowałam, w ambitnych planach mam zamiar się nauczyć. Przygotowanie teoretyczne posiadam, tylko brak czasu wszystko rozkłada na łopatki.