Przechodziłam codziennie obok, dwa miesiące temu.
Byłam pod urokiem.
Jednak z tego młodego okazu listki były małe.
Koleżanka przyniosła mi olbrzymy ze swojej działki.
Suszyły się, z uwagi ilości niektóre lekko zbutwiały,
ale to tylko nadało im uroku.
Przed świętami wzięłam na warsztat.
Ciąg dalszy nastąpi...
Największy miłorząb widziałam w Krasiczynie obok zamku.
Podobno to drzewo sadzi się dla wnuków.