Dmuchawce potargane przez wiatr, rozczochrane jak to w życiu czasem bywa. Nawet łodyżki im się poskręcały, no ale jakoś się trzymają.
Kamizelka była rozciągana, wycinana i marszczona.
Jednak do końca nie dała się ubezwładnić, dlatego dałam jej trochę swobody. Filc jest nieprzewidywalny w tym jego urok. Nie można dwa razy wejść do tej samej rzeki.