niedziela, 30 listopada 2014

Wzór na czapkę sowę.


Wzór ograniczyłam tylko do motywu.
Poza wzorem robimy oczkami lewymi.
Oczywiście mankiet odwrotną stroną.
Ja czapki nie zszywałam po bokach, 
tylko przerobiłam wspólnie oczka przodu i tyłu zamykając u góry. 
Nauszniki i troczki to tylko dodatek.
Wszelkie niejasności zamieszczajcie proszę w komentarzach.

sobota, 29 listopada 2014

Czapka- sowa.

  
Tak  wygląda na cudownym dziecięciu.
Poniżej idiotycznie na manekinie.


Czapkę robiłam na drutach z żyłką.
Jutro wkleję opracowany przeze mnie wzór.
Jedna włóczka to akryl z kawałeczkami nitek, druga moher akrylowy.
Musiało być delikatne, bo to w końcu dla dziecka.


Odkąd zobaczyłam ta czapkę na Waszych blogach, od razu się w niej zakochałam.
Problem w tym, że nie znałam żadnej dziewczynki w tym wieku.
Przypomniało mi się, że moja koleżanka ma wnuczkę, 
to zrobiłam dla niej w prezencie, w sam raz na Mikołajki.
Takie zdjęcie znalazłam w necie.


Cudowne. Jednak to fotomontaż.

Chciałam sprawdzić, że rzeczywiście mają niebieskie oczy. 
Teraz już wiem, że nie mają.
  Jak chcesz wiedzieć więcej, kliknij na link.

Kolor oczu sów.

Kolory oczu naszych sów mogą być ciemne (płomykówka, puszczyk, puszczyk uralski), żółte (uszatka błotna, pójdźka, włochatka, sóweczka) lub pomarańczowe (uszatka, puchacz). Kolor oczu ma związek z porą dnia kiedy ptak wyrusza na polowanie. Dlatego też sowy polujące także w dzień mają żółte oczy (wiele gatunków poluje zarówno w dzień jak i w nocy w okresie karmienia piskląt), podczas gdy pomarańczowe oczy występują u sów polujących głównie w nocy, ale też rankami i wieczorami. Ciemne oczy są, natomiast typowe dla gatunków ściśle nocnych. Kolor tęczówki oka stanowi w pewnym stopniu istotną cechę przy identyfikacji poszczególnych gatunków sów.


piątek, 28 listopada 2014

Oczy w finałowej oprawie.




Na razie  detale, bo wiem, że niektóre z Was to interesuje.
Jutro całość, czyli ostatnio  bardzo popularna rzecz u dziewiarek.




środa, 26 listopada 2014

Oczy kota nie dla kota.


Gratuluję wygranej Spakandi.
Proszę napisz na mój e-mail, jaki chciałabyś kolor tych oczu i proszę podaj swój adres.


To oczy kota, nawet mojego Miłka, jak widać ten sam kolor.
Jednak w zamyśle mają posłużyć komuś/ czemuś innemu.
Czekam na trochę słońca aby pokazać. 
 

Tak jak pisałam czekam na wolną chwilę, aby stworzyć tutorial jak je zrobić.

wtorek, 25 listopada 2014

Zagadka wyjaśniona.


Jak spojrzycie w komentarze z wczorajszego posta, to się domyślicie, kto wygrał.


Powyżej pierwowzór, ale zdjęcia słabe, bo robione aparatem 1:1, 
a on boi się, że mu błysnę lampą i jest w tym względzie nieufny dlatego odwracał głowę.


Dziękuję za cierpliwość wszystkim zaglądającym.




Nie wiem, czy jutro będę mogła pokazać całość.
Jednak szykuję mały tutek jak to zrobić, który będzie zgodny z zamówieniem zwyciężczyni.

poniedziałek, 24 listopada 2014

Kaboszonowa podpowiedź.


Myślę, że te zdjęcia Was naprowadzą.
Jutro już wszystko jasne.
Kto pierwszy ten otrzyma kaboszony na specjalne zamówienie.
Wedle własnego życzenia.

niedziela, 23 listopada 2014

Cóż to?


Jak myślicie?
Dla pierwszej osoby, która odgadnie zrobię na specjalne zamówienie.

Jutro więcej podpowiedzi.

Zdjęcia przez brak słońca słabe, skąd zabawa z przeróbkami.

Może już ktoś wie?


sobota, 22 listopada 2014

Nów jak pierwsza kwadra.



Dzisiaj jest nów, jednak to co pokazuję wygląda jak pierwsza kwadra.
Niebawem będzie więcej, choć to co na zdjęciach, właśnie dzisiaj powędrowałało,
do listopadowej Cecylii.
 


Pierwszy raz złamałam własne zakazy i pokazuję zajawki przed grudniem.

piątek, 21 listopada 2014

...ale to już było...



Wzór zaczerpnęłam od Doroty.
U niej znajdziecie więcej. Jednak trzeba szukać bodajże ponad rok temu.
Poniżej ludź, którego zmusiłam do kilku zdjęć.
 


czwartek, 20 listopada 2014

Kontynuacja tej samej tonacji




Tak się złożyło, że coś, co poczyniłam wcześniej,
ściśle harmonizuje z tonacją tunelu w poprzednim poście.
Ostatnio jestem odtwórcza, jutro pokażę dlaczego.
Dlaczego to już było, bo to coś powstało ze swetra, który pokazywałam na blogu,
a teraz nie mogę go odnaleźć.
Jednak jak znajdę to wkleję.

poniedziałek, 17 listopada 2014

Szmaragdowy otulacz.


Pomysł nie mój, jednak zestawie włóczek nie typowe
 i robione na innym rozmiarze drutów.


Jak widzicie, zastosowanie wielorakie.


Moher w ogóle nie gryzący, może dlatego, że włoski?


Szkoda tylko, że listopadowa pogoda nie dała wydobyć pięknego koloru i połysku włóczek,
widać je jedynie w motkach, wówczas jeszcze świeciło słońce.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...