Drzewo lub drewno, spotykam się z różnym nazewnictwem. Jakby nie było, jedno zależne od drugiego.
W przypadku tego lampionu widzę drzewo, jego korzenie, pień i koronę.
W kuchni pięciu smaków, żywiołowi drzewa odpowiada wiosna- smak kwaśny. Mam nadzieję, że dobrze oddałam klimaty.
Zastosowałam różnego rodzaju czesankę, loki i jedwab.
Ze względu zwieńczenie koroną drzewa, specjalnie dałam jej się rozczochrać na wietrze.
Haft różnego typu, muliną bawełnianą i wiskozową oraz metalizowaną nitką.
Do nunofilcu użyłam worek jutowy, jedwab z elementami welurowymi i gazę indyjską.
Dodatkowo cekiny, koraliki jablonex i szyfon przepleciony po między czesanką.
Do góry dnem.