Przy takim zastoju blogowym tyle szczęścia nie spodziewałam bym się nigdy.
Zdjęcie przypomina mi mandalę i bardzo mi się przyda w pracy zawodowej.
Jak widać Miłek zdążył już się wykąpać (uwielbia kontakt z wodą),
na dodatek swoimi gabarytami zaprezentował wielkość zdjęcia.
Jest naprawdę olbrzymie i ma papier, który bardzo lubię- matowy.