piątek, 16 listopada 2012

Helskie reminiscencje cd.







Po dwóch latach i pół roku wreszcie udało się sfinalizować. 
Jak to w mojej naturze, jutro całość.
Udało mi się wczoraj złapać promyki słońca w tak zwanym "zgniłym wyżu".
Wiem, że to wzór banalny, lecz zawsze chciałam taki mieć.
Za bursztynem nie przepadam, lubię tylko taki jak na zdjęciach, który bardziej przypomina żużel lub beton.
Kupiłam go za grosze jak na burszytyn.
Szukajcie nie na deptaku, tylko na rynku w Helu i na Helu (tam gdzie warzywa i owoce).
Jeśli ktoś ma ochotę, niech spojrzy kilka lat do tyłu czyli w Helskie reminiscencje.
Jak zaczęłam szukać linku to dopatrzyłam się, że dużo moich zdjęć poznikało z bloga.
Podobne krechy w owalach widywałam u Was na blogach.
Nie wiedziałam, że mnie spotkało to samo.
Tylko kiedy ja znajdę czas, aby powklejać z Picasa te braki.
Dziękuję za odwiedziny.
Od kilku dni zjada mój blog origami, którego za to zaczynam nie lubić.
Może trochę ożywi, się jak zacznę wklejać ozdoby bożonarodzeniowe.
W tym roku nowości.
Przynajmniej jak dla mnie.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...