Czy widzicie Dżina, uwolnił się przez przypadek.
Co tam, niech będzie tyle zdjęć, bo nie wiedziałam, które wybrać.
Robione w południe, o zachodzie, w nocy, z lampą i bez, dlatego różne odcienie.
Lampion inspirowany żywiołem METAL, czyli kontynuacja WODY I OGIEŃ wg feng shui.
Użyłam różnych czesanek, srebrnego szantungu i wyprutych z niego nici, łatek tkaniny niby lama, włóczki wiskozowej. Haftowałam różnymi nićmi i ściegami, koralikami.
Wfilcowałam sporo zwykłych krzemieni, dlatego nieco waży.
Powstało coś na kształt sakwy, ściąganej na sznurek.
Mam nadzieję, że się spodoba nowej właścicielce.
Kontrola jakości, zatwierdziła do użytku.