środa, 25 marca 2020

Ażurowy kocyk.


Ażurowy kocyk chodził za mną dość długo.


 Jest nie duży, ale taki właśnie miał być.


Włóczka z merynosów mongolskich,
kupiona na AliExpress.
Wykorzystałam ten zestaw x 2.
Nie stosowałam cieniutkiej poliestrowej włóczki,
bo chciałam, aby było naturalnie i puchato.



 Trochę zbliżeń.



Jak widać już zagospodarowane,
fajnie bo przez dziurki można obserwować co się dzieje.


Zamieszczam LINK jak zrobić kwiatek.
Jak obrobić mogę wytłumaczyć jeśli byście pytały. 

wtorek, 24 marca 2020

Puszyście.




Już prawie gotowe do prezentacji.


sobota, 21 marca 2020

Miodowe świece na powitanie wiosny.


Jak już pisałam wykonałam hurtowo.


Zdobiłam papierowymi taśmami.


Jak widać niezbyt równo, niestety słoiczek się zwężał.


Motywy wiosenne lub flamingowe.


Zdjęcia fatalne.


Niestety wykonałam polowanie na słońce.


Było go nie wiele więcej niż czas wykonania zdjęć.


No to już mam prezenty wielkanocne,
tylko jak je dostarczyć?

Dopisuję tylko, że świece nie mają toksycznych substancji,
bowiem są wykonane z naturalnego wosku.
Aby wzmocnić wartości zdrowotne, dodałam sporo naturalnych olejków,
jednak przy paleniu nie czuje się ich zbyt mocno.
Wosk naturalny nie wygląda tak pięknie jak parafina.
Moim zdaniem tym bardziej dodaje mu to uroku i przypomina bursztyn.
Świece wykonałam w szklaneczkach po deserkach.
Mają 4 cm wysokości.
Czas palenia to około 20-30 godz.
Knot do wosku pszczelego żarzy się małym płomieniem.

piątek, 20 marca 2020

Czym odkazić mieszkanie?


Ostatnio przypadkiem odkryłam zapach Palo Santo.

  
Kupowałam jak zwykle białą szałwię.


Olejek z drzewka herbacianego mam zawsze przy sobie.
Pomaga na skaleczenia, ukąszenia i bakterie (nie wiem jak z wirusami).
Ludzie różnie reagują na zapachy a te są osobliwe.
Dla mnie Palo Santo to zapach niesamowity, pomaga mi oddychać.

Biała szałwia nie podpalana pachnie pięknie, jest aksamitna w dotyku.
Jestem jej fanką jako przyprawy w kuchni.
Jednak jako kadziło jest dla mnie obrzydliwa, innym natomiast pachnie.

Na olejek z drzewka herbacianego, też reakcja jest różna.
Aborygeni stosowali go od tysięcy lat jako rdzenna ludność Australii.
To jedyny olejek, który bez rozcieńczenia 
można stosować bezpośrednio na skórę.

Jeśli ktoś nie lubi tego typu zapachów,
 może sięgnąć po dawno zapomnianą sól. 
Wystarczy podgrzać ją na patelni i zrobić inhalację,
albo zapalić świecę w bryle solnej.
W ostrych sytuacjach pomoże spirytus 70 % 
w przypadku wirusa w koronie.
Podobno winny jest również skuteczny.

O dziwo wszystkie narody stosowały kiedyś te działania, tak w zakresie zdrowia fizycznego jak duchowego.
My ludzie współcześni, traktujemy metody tradycyjne jako gusła, lekceważąc setki lat obserwacji i dostrzegania związków przyczynowo- skutkowych. Z niecierpliwością musimy wszystko mieć szybko, bez wysiłku i ze stu procentową skutecznością.
Od razu sięgamy po ostre środki na półkach sklepowych, wymiatając jednocześnie bakterie, które pomagają się nam chronić.
Oczywiście uważam, że szczepienia i wszelka profilaktyka lekarska jest jak najbardziej wskazana.
Słyszymy, że naukowcy robią wszystko, ale póki co mikroskopijny wirus gra nam na nosie i jeszcze do tego szczyci się koroną, a my w dalszym ciągu zapominamy o prozaicznym myciu rąk.

czwartek, 19 marca 2020

Świece z wosku pszczelego.


Przymusowe zagospodarowanie wolnego czasu
sprzyja zaległym zadaniom.


No to poleciałam hurtowo.


Jutro zdobienia.


Wszystko byłoby fajne,
gdyby nie brak dochodów 
i
ustawiczne zmartwienia oraz problemy.


Może nadejście wiosny wszystko odmieni?


niedziela, 1 marca 2020

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...