czwartek, 20 sierpnia 2020

Kolczyki z nieszlifowanymi bursztynami.

 

O właściwościach leczniczych bursztynów i miedzi pisałam TUTAJ.

Podobno nieszlifowane mają silniejsze działanie terapeutyczne.


Ponieważ to prezent postanowiłam ponownie skorzystać z techniki origami.


Kwiat lotosu jak zawsze sprawdza się jako dekoracja.

 


Pudełko (góra i dół) z bazy mata.
Zobacz TUTAJ.


Serwetka posłużyła za poduszeczkę. 

Nie wiem czy zauważyliście, ale w jednym kolczyku popełniłam błąd.   Dobrze, że zrobiłam zdjęcia i w powiększeniu go dostrzegłam, bo tak to byłby felerny prezent.

sobota, 15 sierpnia 2020

Permakultura.




Więcej o moim lesie w słoiku możecie przeczytać TUTAJ.

   

Ostatnio przeczytałam artykuł o uprawie permakulturowej. Zainteresowało mnie to na tyle, że zakupiłam książkę. 

Z uwagi na to, że nie mam ziemi pod uprawę, zaczęłam od mojego słoika, który jest poszkodowany przez upał.Wszystkie nadwątlone rośliny usunęłam, po czym pocięłam je na drobne części i rozrzuciłam na ziemi. 

Według uprawy permakulturowej, będą stanowić nawóz dla ziemi i rosnących w niej roślin. Mam nadzieję, że odżyją. 

Później wezmę się za balkon.

Wszystkich zainteresowanych tym najstarszym sposobem uprawy ziemi kieruję TUTAJ (polecam też książkę).

Jak dla mnie same zalety:

  • nie trzeba podlewać
  • nie trzeba odchwaszczać
  • wszystko jest nawożone w sposób naturalny
  • natura samodzielnie eliminuje szkodniki
  • wszystko jest w naturalny sposób smaczne i wysokojakościowe
  • nie eksploatujemy ziemi- jesteśmy ekologiczni
  • nie trzeba się narobić

sobota, 8 sierpnia 2020

Koronkowa kalkomania.

Czyli kolejny wakacyjny tatuaż. 

niedziela, 2 sierpnia 2020

Malowanie henną.


Tak wyglądało od razu po nałożeniu.

 
Po wyschnięciu co trwa od 2 do 4 godzin. Należy wykruszyć.
Im dłużej tym będzie ciemniejsze.


 


Tu nastąpiło niemiłe rozczarowanie, bo choć trzymałam 4 godziny,
wyszło coś jakby piegi albo choroba wirusowa.

 
Wzór malowałam posiłkując się antystresową książką do kolorowania.


                                   Polecam kupować czarną hennę
                                  (myślałam, że takową posiadam),
                           bo ta moim zdaniem wygląda najciekawiej.

                                 
                                 Samouczki znajdziecie na You Tube.



Ja posługiwałam się takim rożkiem.


Jednak nic mi z tego nie wyszło, 
bo masa była za twarda i musiałam ją rozcieńczyć wodą,
a potem aplikować pędzelkiem.
Następny raz posłużę się strzykawką,
te które posiadałam w domu
miały za duży dziurki i pozostawiały zbyt grubą linię.
No cóż wygląda jak wygląda, 
jednak pierwsze koty za płoty.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...