poniedziałek, 30 listopada 2015
czwartek, 26 listopada 2015
niedziela, 22 listopada 2015
Jak kot odkrywa ostatnie przebłyski jesieni...
To tylko zajawka.
Brak światła dziennego nie służy foceniu.
Czy możesz zrobić coś w domu bez udziału kota?
Zapomnij o tym.
Rzecz ową będącą symbolem odchodzącej jesieni wykonałam z użyciem 6 letnich rąk.
Montowanie z uwagi na gorące urządzenia wzięłam na siebie.
Mam piękną pamiątkę w postaci białego pęcherza na palcu.
Mój pomocnik jak widać nie mógł zrozumieć co wyprawiam.
To coś się rusza, krąży a ona o nim mówi mobil.
Etykiety:
moje inspiracje,
moje projekty,
przedmioty dekoracyjne,
recykling
poniedziałek, 16 listopada 2015
Żad.
Intencjonalnie i w prezencie.
Na zdrowie, szczęście i siłę,
bo to trudny dzień.
Pięknie wyglądają te plamki w głębokiej zieleni.
To okaz nefrytu, mało kto go lubi,
ja też do tej pory zawsze wybierałam jadeit.
Jeden i drugi określany jest jako żad.
Więcej wWiki.
Polecam też blog Sarmatix.
Jeśli ją zapytacie rozwieje wszelkie wątpliwości.
Etykiety:
kamienie personalizowane,
makrama
czwartek, 12 listopada 2015
Dynie z kapturkami.
Nigdy nie lubiłam zupy dyniowej, może trafiałam na niedobre.
Ostatnio jednak zasmakowałam w dyniach.
Zdziwiło mnie oglądając TV, że można tak łatwo wykonać różnorodne dania.
Odcinamy dyni kapelusik i wydrążamy miąższ i pestki.
Przydadzą się na ozdoby bożonarodzeniowe i jako karma dla sierpówek.
Ja dynię faszeruję podduszoną papryką, chili, imbirem, bakłażanem, cukinią i pieczarkami.
Na jedną dynię daję łyżkę czarnuszki i tachini.
Dodatkowo dużo kardamonu, kurkumy, pieprzu, chili suszonego.
Ponieważ nie cierpię to nie dodaję czosnku i celbuli,
ale wiadomo, że wszyscy to lubią.
Ta dynia powyżej jest wegetariańska.
Na dole z dołączoną podsmażoną wieprzowiną.
Po przykryciu kapeluszami pieczemy około 1 godz. w 200 stopniach.
Ja nóż łatwo wchodzi to znaczy, że jest gotowa.
Z tyłu piecze się golonka (ja jej bardzo nie lubię).
Po upieczeniu przekrawam wzdłuż na pół i podaję z naturalnym jogurtem i kolendrą
(może być mrożona), dodaję sporo pieprzu bo lubię ostro.
Dodatkowo ugotowałam kaszę bulgur i połączyłam z melisą, można też z miętą.
Etykiety:
coś dobrego
poniedziałek, 9 listopada 2015
sobota, 7 listopada 2015
Toaletka w nowym wcieleniu.
Prawie po miesiącu mogę pokazać coś nowego,
a właściwie starego.
To toaletka mojej babci.
W latach 60 dziesiątych, moi rodzice mieli identyczną.
Odziedziczyła ją moja córka, jednak jej nie chciała.
Toaletka już wcześniej została pozbawiona lustra.
Dołożyliśmy tylko nowe gałki, jak widać zostały kółeczka po starych.
Mój mąż wziął na siebie szorowanie i woskowanie.
Polecam wosk do drewna, pięknie wydobywa połysk forniru i do tego pachnie sosną.
Jak widać najwyższa osobistość w naszym domu zatwierdziła,
że może być.
Etykiety:
przedmioty dekoracyjne,
przedmioty użytkowe
Subskrybuj:
Posty (Atom)