Tym razem zdjęcia wyjątkowo szpecące biżutkę.
Niestety byłam prosto po łódzkim Intersonne, a rybkę z awenturynu robiłam na biegu.
Za czym wręczyłam, chciałam ją uwiecznić w necie, no cóż wyszła fatalnie.
Na szczęście w realu wyglądała znacznie lepiej.
Bardzo Wam dziękuję za liczne komentarze.
Są bardzo pochlebne, jednak staram się mieć duży dystans do tego co "wytwarzam".