Wiem, że Was męczę jednak także w tej włóczce nie można się zakochać.
To połączenie wełny, jedwabiu i lnu.
Jak widać tej znacznie więcej.
Tak się prezentuje w dzianinie.
Mimo pochmurnego dnia, coś się udało z jej blasku wydobyć.
Jutro to co powstało z połączenia tych dwóch miłości.
Po jutrze zaprezentuję co to jest.
Mam nadzieję, że mój maraton będzie wart oczekiwania.
Zdjęcia włóczek są urzekające. Wydobywają wszystkie kolory i całą strukturę. Cudne!!!!
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny post :)
OdpowiedzUsuńświetna włóczka :)
OdpowiedzUsuń