sobota, 23 czerwca 2012

Bez nazwy.



 Brak mi pomysłów na nazwę.
Może  ktoś podpowie.
Jutro w całości.


piątek, 22 czerwca 2012

Pierzasta mandala.




... i na tym koniec.

czwartek, 21 czerwca 2012

W głębinach lub w przestworzach.





Głębinowe lub jak kto woli zgromadzone w przestworzach.
Czyli już prezentowane ptako- rybki.
Zostały tylko dwie sztuki z ławicy lub stada.
Jutro w wersji lądowej.
Dla znudzonych przyrzekam, że na tym koniec.
Niedługo miesiąc, który zamierzam poświęcić tylko na rękodzieło. 
Mam nadzieję, że wytworzę sporo nowości.

środa, 20 czerwca 2012

Stworzenie wodno- lądowe.




To już chyba ostatni z preznetowanych.
Rybo- ptaszek w tonacji wodno- lądowej.

wtorek, 19 czerwca 2012

Kapelutek bez właściciela.





Kapelusz wykonany z bawełnianych i wiskozowych włóczek.
Kiedyś wykonany na zamówienie córki, bardzo rzadko noszony.
Możesz go nabyć za bezcen TUTAJ.




poniedziałek, 18 czerwca 2012

Upalne kolory.





Zwykle półsłupki, jak zwykle jutro całość.
Myślę, że już widać co jest na rzeczy.
Chętnie oddam zainteresowanym.


niedziela, 17 czerwca 2012

Detale dla szydełkujących.


Muszę przyznać, że zdziwiło mnie takie zaintersowanie.
Bluzeczka zrobiona dość dawno, miałam ją tylko raz na sobie i została u mnie tylko przez sentyment do dziwnej i niespotykanej obecnie włóczki.
Wzór mogę przesłać na e-mail.
Robiła się bardzo prosto i szybko.



sobota, 16 czerwca 2012

Letnie klimaty na zakończenie wiosny.




Bluzka z włóczki wiskozowej już obecnie niedostępnej na rynku. Dzisiaj w całości a jutro detale dla zainteresowanych szydełkowiczek, tak aby nikogo nie zanudzać.







piątek, 15 czerwca 2012

Coś na nerwy i znudzenie.


Życzę Wszystkim mnie oglądającym siły przebicia w moich ciągnących się tematycznie postach.
Dziękuję wytrwałym.
Odnośnie komentarza w poprzednim poście.

czwartek, 14 czerwca 2012

Zachód słońca na zupełnie zachmurzonym niebie.


Na  samym początku dziękuję za bardzo miłe słowa w komentarzach, które dodają skrzydeł. Muszę przyznać, że nawet nie przyszłoby mi do głowy, że mogę pretendować do takich porównań.
Dziękuję. Bardzo mi miło.

Odnośnie broszki.
Dużo zdjęć, bo to najbardziej nieokiełznana broszka jaką wykonałam.
Nie chce się ułożyć, przybiera pozy jakie ona sobie życzy.
Chyba mają na to wpływ zastosowane granaty. Grafitowe koraliki jablonexu jak widać, nie mogą ich okiełznać.
Dzisiejszy chyba najbardziej deszczowy w tym roku dzień, przebłysnął jednak minimalnym wieczornym słońcem. Zachodu widać nie było, ta broszka to jego namiastka.








Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...