Taki widoczek jak fototapeta miałam z okna przez siedem dni.
Jednak dopiero dzisiaj mogę Wam go pokazać.
Ciekawe czy ktoś wie, (oprócz jednej osoby, która niezmiernie pomogła mi w zaplanowaniu zwiedzania, za co bardzo dziękuję) skąd go zrobiłam.
Choć jeszcze nie jestem w domu, jestem wreszcie w kontakcie.
.....z wzgórza solińskiego....z której strony nie jestem pewna...ale myślę że z Soliny....widać dokładnie "zajęczą wysepkę" i gdzieś tam w oddali Polańczyk....są na Jaworze jakieś ośrodki wypoczynkowe więc myślę że to jest to..... mam nadzieję że urlop się udał, pogoda dopisała i woda była czysta :)
OdpowiedzUsuńRano przy kawie takim widokiem oczy cieszyć.... cudnie! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
dominika
Tak przy kawie jak i przy śniadaniu. Stołówka miała przeszklone okna od sufitu do podłogi. Mój pokój dwie kondygnację nad nią. Wszystkie zdjęcia robiłam od świtu do południa.
Usuńa może to Teleśnica O. albo Wołkowyja...tak sobie teraz patrzę i patrzę na te zdjęcia...chyba raczej to...
OdpowiedzUsuńPięknie - stawiam na Bieszczady?
OdpowiedzUsuńwidoki pocztowkowe :)
OdpowiedzUsuńhmmm ... przepiękne widoczki !
OdpowiedzUsuńBieszczady, trafione. Zalew soliński owszem, ale nie to miejsce.
OdpowiedzUsuńCzekam w dalszym ciągu i myślę co przeznaczyć na nagrodę. Chyba zrobię coś specjalnie.
Jeśli chodzi o wodę, to jest krystaliczna do momentu aż się poruszy dno (wiadomo jakie są gleby w Bieszczadach, a to zbiornik sztuczny). Jednak jej szafirowe barwy są przeurocze. Na pewno będzie dużo zdjęć na moim blogu z "łabądkami" (na pasku bocznym).
Mogłabym na stałe zamieszkać w takim miejscu nigdy jeszcze nie byłam w Bieszczadach.
OdpowiedzUsuńJa też byłam po raz pierwszy. Mogę dać namiary i na widok z okna jak u Forestera (dokładnie tego chcieliśmy). Tylko pełnia księżyca odbita w jeziorze nie chciała wyjść, a to było najbardziej urocze.
UsuńNa wyspę energetyk to mi nie wyglada bardziej na wzgórza Werlasu..troszkę zaliczyłam wypadów nad Solinę i bardzo miło wspominam...........
OdpowiedzUsuńja sie poddaję...a może to Polańc zyk..tyle tam tych zatoczek i zakamarków...Myuczków?nie wiem....
OdpowiedzUsuńJednak dobrze, że się nie poddałaś. To Polańczyk, prawie na wjeździe, po prawej stronie drogi. Mieszkałam na drugim piętrze, dlatego widok obszerny.
UsuńPrezencik już obmyśliłam, jednak na wykonanie trzeba będzie poczekać. Proszę o cierpliwość.
Pozdrawiam.
ile razy jestem nad zalewem zawsze stacjonuję w Polańczyku i nijak ten widok mi nie pasuje :) może dlatego że to Polańczyk na"górce" a ja bywam nad zalewen na dole...dziękuję!
Usuńi udanego wypoczynku..bo jeszcze pewnie wypoczywasz...pogody...w Krośnie leje, leje, leje....tam pewnie nie inaczej....to tylko 50 km...pozdrawiam
Fantastyczne widoki !Coś pięknego :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwa 13- nastka dla Bożeny. Gratuluję.
OdpowiedzUsuń