wtorek, 14 września 2010

Z cyklu: "Jesienne broszki".





Pierwsza z cyklu- Pierzasta, i moja ulubiona.
Poszarpana, roztrzepana, lekka i niezwykle delikatna w dotyku.





Filcowana na mokro z alpaki i wełny wielbłądziej. W trakcie filcowania odkryłam, że szorstka wełna wielbłądzia staje się pod wpływem wody niezwykle miękka.
Ozdób mało, żeby nie przedobrzyć: trzy piórka, jedna duża perła i miniaturowy koralik jablonex.

Wszystko w barwach natury i jesieni. 

4 komentarze:

  1. Sometimes the simplest things in nature make the most beautiful creations. I can see why it is a favourite. When I enlarged the image I felt I could reach out and touch the softness.
    Cheers
    Joan

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczna broszka! Fantastyczny pomysł i kolor. I jeszcze ta perełka! Cudo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładne broszki robisz. Oryginalne.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...