niedziela, 27 marca 2011

Para mieszana...






Karnisz też rodem z PRL-u.
Aby go zasłonić, zamocowano sklejkę i pomalowano.
Tak powstał niestandardowy komplecik.
Patrz poprzedni post.

5 komentarzy:

  1. No, no - nawet nie musiałam patrzeć na poprzedni post - od razu rozpoznałam wzór z walizki. Pomysł fajny :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie nadążam za Twoim tempem. Fajny i niepowtarzalny karnisz. Do tego ta walizka ( cudna ) i super sceneria pomieszczenia. Ale trzeba bardzo uważać na resztę. Łatwo przedobrzyć. Co Ty tam jeszcze miętosisz, w tych swoich zasobach? Ciekawość mnie zżera. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. To tylko moje M-4 w typowym blokowisku. Tu raczej trudno się rozwinąć. Prawdę mówiąc trudno mi powiedzieć co jest ciekawego. Dopełnieniem tej pary, a może jej zalążkiem było stare biurko(post z 29 maja 2010). Trudno mi pokazywać ten post, bo wiąże się z najtragiczniejszym dla mnie dniem w tamtym roku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny pomysł ,wyszedł bardzo oryginalny karnisz :)
    Walizka z poprzedniego posta tez super :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam ten ból:)))też kiedyś zasłaniałam brzydki karnisz deską:))))i też efekt był nadspodziewanie dobry:)))Kreatywnośc to baardzo dobre określenie na kobiecą pomysłowośc:)))

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...